Długo mnie tu nie było. Jakoś nie miałem weny na pisanie. Zresztą na wiele rzeczy nie miłem weny. Za tydzień zaczyna się mój urlop. Sam nie wiem jeszcze jak będzie wyglądał, ale ważne, ze będzie. Nareszcie będę miał trochę czasu na przemyślenia, na szukanie inspiracji, pomysłów, róznych rozwiązań. Sporo się ostatnio wydarzyło. Dobrego i złego. Niestety tego złego było duzo, duzo więcej. Zawsze tak jest, gdy się dzieją złe rzeczy, ze pociagają one kolejne i kolejne za sobą. Zastanawiam się jak to możliwe, ze jesli sie wali to juz po całości. Wszystko nagle leci łeby na szyje. Jak lawina.
Rozstania, powroty, znów rozstania, tajemnice, kłótnie, wrzaski, złości.... tak dużo negatywnych emocji w nas siedzi. Nie zawsze mamy gdzie i jak się jej pozbywać. Dlatego nasze wybory padają na najbliższych. Nie świadomie oczywiście. Ale niestety tak jest, ze Ci, ktorzy są najblizej nas zostają dotknięci tymi negatywnym emocjami. Pytanie tylko o zrobić by było inaczej?? Dobre pytanie.....
poniedziałek, 27 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz