Moje zdjęcie
pasjonat gotowania. samouk.

sobota, 2 października 2010

jedz, módl się, kochaj


byłem właśnie w kinie. "jedz, módl się, kochaj". bardzo plastyczny film. bardzo ładny.
i jak dla mnie bardzo rzeczywisty. Już dawno nie czułem się tak zintegrowanym z bohaterem jak tym razem. To jest niewiarygodne, że w pewnych momentach naszego życia trafiamy takie sytuacje, które pomagają nam w podejmowaniu pewnych decyzji. uzmysławiają nam pewne rzeczy , otwierają oczy. uczą.
Tak było właśnie tym razem. Właściwy film we właściwym momencie życia.
Choc to tylko film, poczułem, że jestem jego częścią -jego śwata. Częscia zycia głównej bohaterki. Jej przeżyciami. Jej przeszłością, teraźniejszością.
Odzwierciedleniem tego co utraciłem, lub czego jeszcze nie przeżyłem. Tego co mogłoby być piękne, a także tego co piękne było. Miłości, przyjaźni. Wewnętrznego spokoju. Odkrywania świata.  Naznaczania go.
To bardzo edukacyjny film. Pozwala nam zrozumieć czym jest życie. Jakie powinno być i co powinniśmy robić aby przeżyć je jak najlepiej... Uczy życia w zgodzie z własnym ja. Odnalezienia siebie. Wejrzenia w głąb siebie. Jest nauką o samym sobie.
Jak dla mnie była to bardzo wartościowa lekcja.

Brak komentarzy: